Być w równowadze
Kierować się sercem czy rozumem? Czemu dać pierwszeństwo? Ostatnio zostałam poproszona, żeby w pewnej sprawie nie używać umysłu. Sytuacja trudna dla mnie niesłychanie, bo dotyczy dwóch bliskich mi osób. Dały sobie po razie aż wióry poleciały. Każda z nich czuje się pokrzywdzona. Jeśli mam kierować się sercem to całą sobą jestem z jedną z nich. Nie chciałam być stronnicza więc zbadałam sytuację i zaangażowałam umysł. Sytuacja jest dość prosta, ale to tylko pozory. Tak naprawdę trudno zrozumieć czyjeś zachowanie i sposób załatwiania spraw. W tym wypadku zademonstrował się model postawy wygrana – przegrana, ale tylko na początku, bo w konsekwencji jest przegrana – przegrana.
Czasami wydaje się, że jak będę odważna i zadbam o swoje, a właściwie zawalczę, to wygram. Czy rzeczywiście? Schemat myślowy osoby mającej duży poziom odwagi, a niski rozwagi to wygrana – przegrana. Będę silna, będę odważna w wyrażaniu moich przekonań, ale niewiele mnie obchodzą twoje. Taka osoba jest ograniczona do własnego punktu widzenia i nie liczy się z uczuciami innych ludzi, bo ona jest najważniejsza dla siebie i już.
A jeśli mam wysoki poziom rozwagi a niski odwagi? Będę myślała według schematu przegrana – wygrana. Będę tak bardzo dbała o czyjeś przekonania, o czyjeś zdanie i pozycję, że zabraknie mi odwagi by wyrażać własne potrzeby.
Jak widać żadna skrajna postawa nie jest dobra i jak zwykle pożądana jest równowaga. Osiągnięcie równowagi miedzy odwagą a rozwagą wymaga jednak dojrzałości i postawy wygrana – wygrana. Jeśli ją mam mogę słuchać, mogę empatycznie rozumieć, ale mogę też z odwagą stawić ci czoło.
Ja jestem w porządku, ty jesteś w porządku, znajdźmy równowagę miedzy odwagą a rozwagą.