Strona główna»W życiu

Nie dajmy się. Siła sugestii #4

Do moich ostatnich artykułów na temat sugestii bardzo pasuje mi tekst Tomka i Dagmary. Przytaczam w całości za pozwoleniem autorów:

„Będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy – brzmią słowa przysięgi Hipokratesa, którą niegdyś składali lekarze.
Dzisiaj w szpitalach się nie leczy a jedynie „PRZEDŁUŻA ŻYCIE”. Jednocześnie dokonuje się gruntownego uszczerbku na zdrowiu psychicznym pacjentów. Lekarze wciąż myślą, że człowiek to maszyna, a na proces leczenia nie ma wpływu psychika i stan emocjonalny…
Żaden lekarz nie ma prawa wyrokować na temat tego, kiedy ktoś umrze! Chyba, że czuje się Bogiem.
Wczoraj Tomek wypisał się na własne żądanie ze szpitala po dwudniowym koszmarze, którego doświadczyliśmy.

Dowiedzieliśmy się, że:
„Chemia jeśli zostanie podana wydłuży Tomkowi życie do 2 lat.”
„Żeby podać chemię trzeba przeprowadzić kolejną operację bo nerki nie poradzą sobie z przyjęciem takiej dawki TRUCIZNY” –  oświadczył onkolog z uśmiechem na twarzy.
„Jeśli Tomek nie podda się operacji to umrze z powodu niewydolności nerek” – straszył nas uparcie nadal.

Plus to, co najbardziej nas poruszyło:

„Jeśli ktoś powiedział panu, że pana wyleczy to skłamał i chce pana naciągnąć. Nie ma najmniejszej szansy na to, że będzie pan żył.”

Po tych słowach, Tomek wstał i oświadczył spokojnym tonem:
– W tej chwili wypisuje się na własne żądanie. W tym momencie wychodzę, proszę wyjąć mi wenflon.
– Pan chyba nie ma świadomości co robi?
– Wręcz przeciwnie mam. Nie będą leczyli mnie ludzie, którzy nie wierzą w to, że można mnie wyleczyć a jedynie przedłużyć mi życie wyprowadzając kolejne rurki z ciała.

Stałam wpatrując się w Tomka z niegasnącą miłością i podziwem!
To był najważniejszy krok na drodze do samouleczenia Tomka. Od wczoraj zaczynamy nowy etap. Bez chemii, bez rurek, bez szpitala.

Pozdrawiamy Was i trzymajcie za nas kciuki Skalscy są NIEZNISZCZALNI!

Ostrzegamy was lekarze: nie ma takiej siły, która zabije w nas chęć życia i walki!

Dagmara i Tomek Skalscy”

Pisałam o tym jaką negatywną sugestię dotyczącą mojego zdrowia zapodał mi ortopeda. Na szczęście otrząsnęłam się z tego i teraz jest o wiele lepiej. Ból prawie ustąpił, chodzę bez problemu i bez leków. Tomek Skalski też miał dość wiedzy i świadomości żeby się nie dać, a co z ludźmi, którzy wierzą lekarzom? Pewnie wiesz, ale napiszę. Ci, którzy wierzą w wyroki poddają się im i umierają. Tak naprawdę umierają już w momencie usłyszenia sugestii. Dlaczego odbiera się pacjentom nadzieję z ogromną szkodą dla ich psychiki. Zmniejsza się tym diametralnie szansę na wyzdrowienie. I tyle w kwestii sugestii. Inna sprawa to taka, że są sposoby nawet na raka.

Gdyby tylko lekarze chcieli z tego skorzystać… Gdyby nie byli tacy zadufani w sobie, otworzyli się na wiedzę i uwzględnili mądrość natury. Zupełnie nie wiem jak, ale niedawno trafiłam na wykłady Jerzego Zięby, który od ponad 20 lat zajmuje się naturoterapią, szczególnie w odniesieniu do zapobiegania chorobom przewlekłym i nowotworom. Przyznam, że wywiady z nim oglądałam  z wielkim zainteresowaniem niemalże zarywając noc. Na drugi dzień kupiłam książkę „Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie”. Przeczytałam przez dwa dni. To jest człowiek, który chce wstrząsnąć środowiskiem lekarskim i pisze również do lekarzy. Niektórzy może nawet by chcieli zastosować proste i tanie metody, ale nie pozwalają im procedury, bo procedury są ważniejsze niż dobro pacjenta.

Książka powstała jako skutek wielu lat analizowania badań i publikacji medycznych, które nawet w środowisku lekarskim są nieznane. Czytałam wiele książek na temat uzdrawiania, diet i psychiki człowieka, ale żadna z nich nie miała tak bogatej bibliografii i tak niepodważalnych dowodów na to, że oficjalna medycyna więcej szkodzi niż przynosi pożytku. Owszem, w sytuacjach nagłych niesie pomoc, ale z większością chorób przewlekłych zupełnie nie daje rady. „Leczą”objawy i nawet nie zawracają sobie głowy myśleniem o przyczynach choroby.

Dlaczego jesteśmy skazani na tak niewydolną „opiekę” zdrowotną? Nie wiem. Za to wiem, że jeśli chcemy mieć z nią jak najmniej wspólnego musimy wziąć nasze zdrowie we własne ręce. Zdobywajmy wiedzę, róbmy wszystko żeby żyć zdrowo i mądrze. Konsultujmy się z kilkoma lekarzami i nie pozwólmy żeby pozbawiali nas nadziei indukując negatywnie. Nie poddawajmy się złej sugestii.

 

 

13.12.2014
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus