O wolności
Wolność to inaczej brak osobistego zniewolenia, brak ograniczeń, możność robienia tego, co wydaje się nam najlepsze dla nas. To podążanie za swoim sercem… Niedawno widziałam na FB ładny obrazek z tekstem: „Twoje serce jest wolne. Miej odwagę iść za jego głosem.” Odwaga to też wolność, to wyrażanie siebie i dbanie o siebie. Wiele szkół osobistego rozwoju uczy tej wolności w podążaniu za swoim sercem i pragnieniami. Zachęca do kochania siebie i manifestowania swoich potrzeb. Jeśli zachowujemy w tym równowagę to jest dobrze, ale czasami zdarza się, że w dbaniu o wyrażanie siebie zapominamy o innych. My mamy prawo do wolności, a oni?
Tak naprawdę problem tkwi w tym, że nasze serca nie są wolne. One są przepełnione lękiem i złością. Gdy podążamy za tak zniewolonym sercem źle się to kończy. Co innego, gdyby serce było wolne od strachu i złości, wtedy bez przeszkód można by wyrażać siebie i nikomu krzywdy by się tym nie zrobiło. Jeśli przemocy w sercu by nie było, to nie byłoby jej też w zachowaniu. Nie ma więc wtedy już potrzeby wytyczania granic dla wolności, znika pomieszanie i rozdarcie w duszy i nie zachowujemy się głupio w relacjach.
Wolność jest czymś najbardziej pożądanym, więc się o nią walczy, z innymi narodami, z innymi ludźmi. W tej walce zapominamy, że wolność można też dać. Taki aspekt wolności jest pozytywny, to już nie jest walka, to jest miłość. Jeśli będziemy dawać, to również będziemy otrzymywać.
Ta prawdziwa, pozytywna wolność nie polega na odwadze, ani zmuszaniu siebie czy innych do czegokolwiek. Nie polega na stawianiu wymagań i demonstrowaniu swoich racji. Prawdziwa wolność to jest wolność od strachu. Jeśli czujemy strach nie jesteśmy wolni. Jeśli czujemy złość, czy nie daj Boże nienawiść, nie jesteśmy wolni. Nie jest wtedy dobrze podążać za swoim sercem. Najpierw trzeba usiąść i zająć się tymi emocjami. Zająć się, to nie wypierać, ale zaakceptować i uwolnić. Ta najprawdziwsza wolność nie polega na swobodnym wyrażaniu złości i nienawiści, tylko na oswobodzeniu się z tych emocji.
Uwolnij więc swoje serce i dopiero wtedy za nim podążaj.