Strona główna»W życiu

Jak odróżnić pragnienia duszy od pragnień ego?

Dostałam maila od czytelnika. Zapytał jak odróżnić pragnienie duszy od pragnienia ego. W następnym zdaniu sam sobie odpowiedział. „Twoje wpisy jakby uaktywniły lub wzmocniły pragnienia głęboko skrywane…”No właśnie, pragnienia duszy są głęboko skrywane.

Na co dzień do nich nie docieramy, bo żeby do nich dotrzeć trzeba się zatrzymać i skupić na sobie, na tym, co się czuje, czego się pragnie naprawdę. Żeby do tego dotrzeć trzeba wrócić do dzieciństwa, gdy jeszcze byliśmy wolni, do naszych pierwszych marzeń… Do czasów, zanim nas wtłoczono w schematy zachowań zmierzające w kierunku socjalizacji. Wychowywanie i ustawianie przez rodziców, wychowawców, religię… Oczekiwania społeczne, to co wypada, to czego nie wypada, to czego mamy się wstydzić… Wszystko nam powiedziano, a przede wszystkim dowiedzieliśmy się co mamy robić i jak się zachowywać, żeby się podobać, żeby nas chwalili, lubili, doceniali.

Wszystko nam powiedziano o tym jacy powinniśmy być. Postawiono przed nami wiele zadań i wyzwań. Powiedziano nam czego potrzebujemy żeby być szczęśliwymi ludźmi. Dążymy więc do zdobycia tego. Zdobywamy wykształcenie, podejmujemy pracę, zakładamy rodzinę, dążymy do ustawienia się w życiu. Poświęcamy na to czas, siły i w konsekwencji życie. Zapominamy o swoich marzeniach.

Zdobywamy rzeczy, przechodzimy przez pewne etapy i wydaje nam się, że jak zrobimy czy zdobędziemy to czy owo to będziemy szczęśliwi, a tu figa z makiem. Pewnego dnia uświadamiamy sobie, że coś nas uwiera, że nie do końca z tego życia jesteśmy zadowoleni. Dlaczego? Ano dlatego, że przez całe życie robiliśmy wszystko dla innych, pod innych, przeciw innym, a często wbrew i przeciw sobie. Spełnialiśmy pragnienia rodziców, małżonków, dzieci, pracodawców… A może kolejność była inna?

Tak czy siak zostaliśmy „wychowani”. Mamy wyobrażenia, dążenia, schematy zachowań, które zostały nam narzucone przez system. To nas ukształtowało i tak powstało nasze ego, czyli to co uważamy za swoje. To, czym, wydaje się nam, że jesteśmy. Idziemy przez życie w koleinie naszych, a raczej nie naszych, bo narzuconych i wyuczonych niegdyś przekonań.

Chcemy się podobać, chcemy być chwaleni. Uzależniamy się od opinii, dostosowujemy się do ogólnie przyjętych norm, żeby uchodzić za „porządnego człowieka”. Mamy zakotwiczone w sobie poczucie obowiązku. Chcemy być dobrym ojcem, dobrą matką, dobrą żoną, mężem, dzieckiem, pracownikiem.

Tak ukształtowało się nasze ego, czyli zbiór cech, które nabyliśmy w tym procesie. Stały się naszym charakterem, naszym „ja” i wpływają na nasz los.

Jest jednak jeszcze inne „Ja.” To pierwsze, to pierwotne; to, z którym przyszliśmy na świat. Zapomniane, stłamszone Ja.  Nasza Dusza, która cierpi przytłoczona tym, co musimy, co powinniśmy robić, żeby się podobać komuś, czemuś, żeby zdobyć kogoś czy coś. Nasza dusza wie po co przyszliśmy na ten świat i jakie jest nasze prawdziwe zadanie, zna dobrze nasze pragnienia.

Odróżnić pragnienie duszy od pragnienia ego… Już chyba wiesz… To wymaga zatrzymania się, wglądu w siebie i dotarcia do czystej świadomości, tej, na której nie wyświetla się film naszego obecnego życia. To wymaga dotarcia do siebie prawdziwego. To wymaga uświadomienia sobie i zobaczenia, że jest się kimś innym niż się wszystkim wydaje. To odkrycie w sobie odwagi i zebranie sił, żeby się zmierzyć z samym sobą, ze swoim małym ja, z ego.

I gdy nam się to uda, gdy rozpoznamy wszystkie sztuczki ego i jego sztuczne pragnienia stworzone przez społeczeństwo, odkryjemy, że to co nas otacza jest tylko pozorem życia. Jest rozpamiętywaniem przeszłości, lękiem przed przyszłością i brakiem mocy w teraźniejszości. Zobaczymy, że marnujemy energię na mnóstwo niepotrzebnych rzeczy.

A jak już zaczniemy się budzić, zaczniemy zadawać sobie pytania, które doprowadzą nas do poznania własnej duszy. – Kim jestem i dokąd zmierzam? Co jest pragnieniem mego serca? Jak już odkryjesz to pragnienie i podążysz za nim dasz ukojenie swojej duszy.

A kiedy już będziesz wiedział czego najbardziej skrycie pragniesz, to powiedz to do Wszechświata, żeby usłyszał i działaj zgodnie z tym, bo wiesz, że jeśli pragnie się czegoś naprawdę mocno i jest to zgodne z pragnieniem serca, to Wszechświat pomaga w realizacji tego pragnienia. Trzeba tylko mieć oczy otwarte i widzieć cel. Pojawią się wtedy pomysły, okoliczności i ludzie, którzy pomogą.

Tylko obudź swoją duszę i powiedz jej, że ją kochasz i już nigdy o niej nie zapomnisz. Kontaktuj się z nią w modlitwie w medytacji, skupieniu, kontemplacji. Otwórz oczy, wyostrz zmysły, spójrz na siebie i świat uważnie i zachwyć się i poczuj wdzięczność. Zachwyt i wdzięczność to cechy duszy, twego prawdziwego Ja.

Gdy będziesz miał kontakt ze swoją duszą i uważnie się wsłuchasz w jej pragnienia, odróżnisz je od pragnień ego. Pragnienie duszy jest głęboko skryte, wyjmij je na powierzchnię świadomości i poczuj. Będziesz czuł spokój serca.

Gdy spełniasz pragnienia ego nie odczujesz spokoju. Z tym związany jest pośpiech i przymus. Ego wciąż czegoś pragnie, wciąż gdzieś pędzi i nigdy mu nie jest dość. Ego zwraca uwagę na to co inni powiedzą, dużo rzeczy robi dla zaspokojenia próżności. Wszystkie gwałtowne emocje są domeną ego. Dusza jest pełna miłości.

Pamiętaj – Dusza jest pełna spokoju i miłości.

 

 

06.08.2016
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus