Strona główna»Gdzieś tam

Po wschodzie słońca

Czy niedziela rano to czas na poleżenie dłużej w łóżku? Wydawałoby się, że tak, ale nie dla mojego męża. Nie dość, że codziennie rano wstaje do pracy i już o siódmej wychodzi z domu, to w niedzielę tak samo. Różnica może polega na tym, że i mnie z łóżka ciepłego wyciąga. Oparłam się wstaniu o wschodzie słońca, ale po wschodzie dałam się namówić. Kurtka, trekingowe buty, kijki, a nawet szalik i czapka, no i w drogę. Już w samochodzie zaczęłam się rozkoszować widokami zasnutych mgłą pól i poczułam wdzięczność do tego faceta obok mnie, który ma chęci i pomysły.

Zawiózł mnie w miejsce, które znał, bo chciał, żebym  ja też je zobaczyła. Wysiadam, patrzę na jezioro, od którego odgradza mnie kolczasty drut. Niezbyt miłe uczucie, takie bliskie złości.

WP_20141005_001

Wyraziłam swoje oburzenie i cóż usłyszałam. Mąż zna właściciela. Okazuje się, że przez wiele lat jezioro było dostępne dla ludzi, ale nie umieli tego uszanować. Zostawiali śmieci i właściciel w końcu je ogrodził i zakazał wstępu. Pozostawiam to bez komentarza.

Wejście na górę, żeby podziwiać mazurskie krajobrazy nie było tak trudne jak mi się zdawało. Warto było wejść. Widoki, które się przed nami rozpościerały warte były rannego wstania, jechania, wspinania…

DSC01505

Najpierw oczywiście się zachwyciłam, potem wczułam w to pełne energii miejsce. Tak naprawdę to chciałam tam zostać i patrzeć, oddychać i czuć. A oto co widzieliśmy:

DSC01510

Nic, tylko pozazdrościć ludziom, którzy mieszkają w takim miejscu. Oczywiście pozytywnie, bo też bym tak chciała…

DSC01556

Móc codziennie kontemplować takie widoki…

DSC01512

Jakoś bardziej chce się żyć, jakoś głębiej się oddycha i lepiej widzi. Tam znów piękne siedlisko przycupnęło wśród pagórków pod mazurskim niebem…

DSC01558

Cudna przestrzeń skąpana w porannym słońcu.

DSC01569

A na horyzoncie stado krów…

DSC01574

Jedziemy piękną drogą, żeby je z bliska zobaczyć. Droga z lewej strony jeszcze zielono listna, a z prawej już się żółci jesiennie.

DSC01576

A oto krowy na rżysku po kukurydzy. Co one tam jedzą?

DSC01579

DSC01514

DSC01580

DSC01583

Te widoki wzywają, żeby do nich polecieć…

DSC01586

Lecę więc sobie i się zachwycam światem.

DSC01591

 

DSC01539

DSC01549

DSC01551

Trochę mi smutno, że trzeba wracać do miasta.

DSC01520

Ostatnie zdjęcia wykonane przez Kozłorana z rana. Czy wspomniałam, że były to Mazury garbate? Okolice Piasków koło Ełku. To tam, gdzie robię warsztaty.

DSC01567DSC01568

09.10.2014
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus