Poezja i proza życia
Któregoś pięknego dnia zaglądam do skrzynki na listy, a tam koperta z książką… Poczułam się wspaniale obdarowana, co więcej, poczułam się wyróżniona. Tytuł już mi powiedział wiele – „Poezja i proza życia”. Tak, właśnie tak jest w życiu, poezja przeplata się z prozą… Książkę napisał Henryk Radliński teść mojej przyjaciółki. Nigdy nie miałam okazji poznać go osobiście, ale gdy przeczytałam jego książkę poczułam się tak, jakbyśmy się poznali.
Pierwsza część książki to wiersze. Druga to opowiadania. Jedne i drugie o życiu traktują. O życiu niezwykłego człowieka jakim jest Pan Henryk. Myślę, że niewiele osób może poszczycić się tak długim i ciekawym życiem, a jeszcze mniej potrafi to ubrać w słowa i stworzyć ciekawą literaturę. Autor skończył 98 lat i ciągle pisze. Książka nie jest typową biografią, jest raczej niezwykłym zbiorem wspomnień, wrażeń i obserwacji. Zawiera krótkie, ale treściwe opowiadania o tym, jak się żyło przed wojną na Zamojszczyźnie, o tym jak cudem wielokrotnie uniknął śmierci, o wagarach, żartach, polowaniach. O okupacji niemieckiej i o czasach powojennych.
Wiersze są wyrazem codziennych przeżyć i przemyśleń. Sięgają dna serca, uświadamiają oczywiste i nieoczywiste rzeczy, wzruszają i zadziwiają. Do tego odrobina poczucia humoru i szczypta sarkazmu… Czytając je śmiałam się i płakałam. Czułam szczerość i niezwykłą charyzmę autora, który wierszem sam siebie stawia do pionu.
„Krytyka pana Henryka” : „Przykro słuchać jak Pan czasem sam sobie narzeka, bo los tak sprawił, ze Pan jest przykładem szczęśliwego człowieka…” Wspaniały wiersz pokazujący co w życiu jest najważniejsze.
W „Marszu przegranych” uniwersalna sentencja – „Bo nieważne, że się przegrywa. Ważna sama gra.”
Pan Henryk pisze też o miłości. O tym, że jest potrzebna nie tylko młodym, ale i starszym ludziom. Takie przypomnienie jest czasami potrzebne, bo młodzież myśli, ze tylko ona ma na to monopol. A tak naprawdę to „Miłość nie zna wieku”.
Cudownie mi się czytało i wiersze i prozę, a teraz pisząc o tym, w książkę Pana Henryka zerkam i znów mnie wciągają te mądre stronice i wyjątkowe klimaty. Znów czytam co autora cieszy, co smuci, jakie ma marzenia, co robi, jak sobie radzi… Wiem, że nie raz jeszcze do niej wrócę i wdzięczna jestem niesłychanie, że któregoś pięknego dnia tą książką zostałam obdarowana. Wartością dodaną jest dedykacja z podpisem autora. czuję się więc wyróżniona i bardzo dziękuję.
Książkę z przyjemnością polecam młodym, żeby rozszerzyli horyzonty i dotknęli czegoś, czego na co dzień nie doświadczają, żeby zrozumieli i docenili ludzi starszych, żeby się od nich uczyli i ich szanowali. Polecam tę książkę ludziom starszym, żeby zobaczyli, że można pięknie żyć w każdym wieku, że można kochać i marzyć. Że można przekazać swoją wiedzę i mądrość następnym pokoleniom. „Poezja i proza życia” jest naprawdę wyjątkowa i z pewnością wyjątkowy jest człowiek, który ją napisał.