Strona główna»W kuchni

Poziomkowiec

Poziomkowiec to hit „babskiego obozu”, na który jeżdżę co roku w pierwszym tygodniu lipca. Już niedługo, już się nie mogę doczekać… Ten deser jest specjalnością Kasi i ona go niezmiennie wykonuje, a my pałaszujemy. Oczywiście najpierw dziewczyny idą na poziomki. W zeszłym roku nie było poziomek i zostały zastąpione truskawkami. Też był dobry, ale nie tak, bo poziomki mają niepowtarzalnie cudny aromat i są takimi wspaniałymi, malutkimi kropelkami letniego lasu. Wczoraj pojechałam na działkę i nazbierałam pierwszych, własnych poziomek, oczywiście z myślą, że zrobię Kasinego Poziomkowca.

Przepisu nie miałam, więc na czuja robiłam i jak zwykle z własną modyfikacją. Wyszedł przepyszny, co wszem i wobec oświadczam po konsultacjach z mężem, synem i siostrą. Najważniejsze jednak jest to, że ja z siebie jestem bardzo zadowolona. A oto przepis na tortownicę o średnicy 25 cm.

  • około pół kilograma poziomek
  • 1/3 szklanki cukru pudru
  • 1 jogurt typu greckiego, 440 ml.
  • 100 ml śmietany 30%
  • 4 galaretki
  • 4 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w pół szklanki wrzątku i ostudzonej.
  • ciasto

Na dno tortownicy pokruszyłam żółtą babkę, ale myślę, że może być dowolne ciasto lub ciastka. Wlałam na to połowę rzadkiej galaretki. (4 galaretki rozpuściłam w 6 szklankach wrzątku). Włożyłam do lodówki, żeby lekko zastygło. Galaretka ma wsiąknąć w ciasto. Rozpuściłam żelatynę w pół szklanki wrzątku i ostudziłam. Ubiłam mikserem jogurt ze śmietaną, dodałam cukier ciągle ubijając. Wlałam żelatynę i tu trzeba dokładnie wymieszać, ale na najniższych obrotach i krótko, następnie dodać poziomki i wymieszać łyżką. Przelać masę na ciasto. Wstawić do lodówki i przypilnować drugą połowę galaretki, jak będzie już lekko stężała wylać na wierzch. Wstawić do lodówki na noc i na drugi dzień delektować się pysznym deserem. Mój poziomkowiec był robiony późną nocą i zdarzył się mały wypadek. Otóż nie miałam już siły dłużej czekać, oczy mi się zamykały, wlałam więc całkiem rzadką galaretkę na wierzch i popłynęła sobie i dlatego jest taka cienka warstwa. Niestety tortownica, nawet wyłożona folią okazała się nieszczelna. Na szczęście asekuracyjnie postawiłam ją na tacy, więc rano miałam tortownicę stojącą w galaretce i musiałam skrobać. Cienka warstwa galaretki jest w porządku, więc myślę, że można użyć trzech galaretek, gdyby ktoś nie miał więcej. Śmietana i jogurt też pewnie mogą być w różnych proporcjach. Ja akurat tyle miałam. Pokuś się o zrobienie poziomkowca, póki jeszcze są poziomki. Smacznego.

22.06.2015
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus