Przebudzenie?
13 czerwca zapamiętam na zawsze. Uczestniczyłam w seminarium Jerzego Zięby. Od dawna oglądam jego wykłady. Jakiś czas temu przeczytałam książkę”Ukryte terapie, czego ci lekarz nie powie”. Powiedzieć, że to zrobiło na mnie wrażenie to zbyt mało. Ja wciąż jestem pod wrażeniem.
Pana Jerzego słuchałam z zapartym tchem. Mówił ciekawie, zajmująco i edukował niestrudzenie. Do dwunastej w nocy przeciągnęło się seminarium, bo tematy były żywotne. Ja już padałam na nos i zauważyłam, że coraz mniej się skupiam na notowaniu, a pan Jerzy dalej jak skowronek, jakby dopiero zaczął. Do końca był pełen pasji, siły i mądrości. Zauważyłam, że nawet na przerwach nie odpoczywał, bo ludzie go „dopadali” i zadawali wiele pytań, na które on z cierpliwością i życzliwością odpowiadał.
Ciekawa rzecz zadziała się przed pierwszą przerwą. Wyszedł na środek prawosławny ksiądz z ikoną świętego Jerzego. Powiedział, że był bardzo chory i przypadkiem natrafił na wykłady pana Zięby. Kupił książkę „Ukryte terapie”i zaczął przy pomocy żony postępować zgodnie z zaleceniami. Wyzdrowiał i jest teraz w lepszej formie niż kiedykolwiek. W dowód wdzięczności wręczył właśnie tę ikonę ze świętym Jerzym, który pokonał smoka. Ładna była, nawet pomyślałam, że chciałabym taką mieć… Powiedział wiele miłych i wdzięcznych słów, a na koniec dodał, ze tak jak Święty Jerzy pokonał smoka, pan Zięba Jerzy pokona przemysł farmaceutyczny. Daj Boże, żeby w końcu człowiek był ważniejszy od pieniędzy.
Najbardziej zdumiewa mnie fakt, że czasami można pomóc chorym tak prosto i tanio, a większość lekarzy albo o tym nie wie albo wiedzieć nie chce. Komplikują, windują koszty, odrzucają sposoby naturalne. Dlaczego?
Pacjent ma problemy zdrowotne, na przykład sercowe. Jak wygląda diagnostyka? EKG, które nie jest miarodajne. Badanie cholesterolu, echo serca, test wysiłkowy i jeszcze nie wiadomo czy jest zagrożony miażdżycą. Następna propozycja – bardzo inwazyjna koronografia, czy test dopaminowy. Po co to ryzyko? Jedyna propozycja „leczenia”to statyny na obniżenie cholesterolu, bo przekracza wymyśloną normę. Pacjent, który wie jak szkodliwe są statyny – odmawia. – Pan odmawia leczenia – mówi lekarz.
Nikt nie proponuje prostego i nieszkodliwego badania poziomu homocysteiny. Nikt nie proponuje oczyszczenia tętnic z blaszki miażdżycowej, podniesienia odporności organizmu, uzupełnienia brakujących składników, usunięcia stanów zapalnych. Pacjent odmawia leczenia? Ależ skąd! Pacjent odmawia głupoty jaką jest przyjmowanie do końca życia statyn, które nie tylko drenują portfel, ale mają wiele skutków ubocznych i tak naprawdę szkodzą. Powiedziałabym, że pacjent się broni, a lekarz, cóż, mówi – w takim razie tracimy czas. – Ma rację, tracimy, bo po co chodzić do lekarza, który nie myśli samodzielnie i jest w kieszeni u firm farmaceutycznych?
Problemy z tarczycą? Wyciąć! Nie chcesz? To może potraktować ją jodem radioaktywnym? Skąd ta agresja? Bo tak najprościej? Po zniszczeniu tarczycy jest się do końca życia klientem lekarzy i aptek. Badania i doświadczenie wskazują, że wszystkie choroby tarczycy są z niedoboru jodu. Kto dziś uzupełnia powszechne niedobory jodu? Gdybyś urodził się jakieś 50 lat temu lekarz przepisałby ci jod i ocalił twoją tarczycę, a dziś?
Na szczęście są mądrzy lekarze, mający na względzie dobro pacjenta. Są otwarci, mają szerokie horyzonty i uczą się nie na szkoleniach organizowanych przez koncerny farmaceutyczne, a na seminariach Jerzego Zięby. Potem pomagają i są o wiele skuteczniejsi. Niestety, mogą to robić tylko w podziemiu, bo procedury… Tak, tak, procedury są ważniejsze niż człowiek, wszystko jest postawione na głowie.
Okazuje się, że często wystarczy uzupełnić brakujące witaminy i minerały aby stan pacjenta się poprawił. Organizm w naturalny sposób dąży do homeostazy i trzeba mu tylko trochę pomóc, a nie zatruwać. Właśnie odtrucie organizmu, to pierwsza czynność, którą trzeba zrobić. Oczyścić i uzupełnić to dwie ważne czynności.
Nie będę się rozpisywać, bo internet jest pełen wiedzy na ten temat. Posłuchaj wykładów pana Jerzego Zięby. Pacjent nie musi być głupi ani bezwolny. Za to musi się obudzić, otworzyć oczy, przetrzeć uszy i wziąć się do roboty. Powinien wiedzieć, że tylko w przypadkach nagłych i burzliwie przebiegających chorobach pracuje lekarz, ale w przypadku chorób przewlekłych pracuje pacjent. Zdobądź wiedzę i działaj. Znajdź mądrego lekarza. Weź swoje zdrowie we własne ręce, bo nikomu na tym tak nie zależy jak Tobie. Tylko gdzie ci mądrzy, dobrzy lekarze? Uwaga, uwaga, otwarty, odważny i mądry lekarz poszukiwany.
Z ilości wykładów, artykułów, książek, postów na FB i frekwencji na wykładach i seminariach wnioskuję, że ludzie się budzą. Mam nadzieję na rychłe przebudzenie, głównie lekarzy, bo od nich też dużo zależy.