Strona główna»W życiu

Sprawne oczy # 2

Nawet jeśli mamy doskonałą ostrość wzroku, lub świetnie dobrane okulary, to jeszcze nie znaczy, że mamy sprawny wzrok. Sprawność widzenia to nie tylko kwestia oczu. „To umiejętność tak rozległego widzenia, żeby móc zmienić swoje życie, i jednocześnie tak mikroskopijnego, żeby panować nad wszystkimi detalami lektury czy komputerowej roboty.”

Skupiam wzrok na detalach, ze schyloną głową odczytuję linijki tekstu, za moment podnoszę oczy, żeby spojrzeć w dal… Przez wiele lat nie sprawiało mi to najmniejszej trudności, w ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że moje oczy w oka mgnieniu zmieniają ostrość. To było tak szybkie i płynne, że aż naturalne. Teraz zauważam, że wszystko jakby zwolniło. Czuję, widzę, jak moje oczy dostosowują się do widzenia bliży i dali. Zostało to zdiagnozowane jako zaburzenie akomodacji wzroku. Wieczorem nie mogę czytać… Dostałam okulary… – Czy mogę coś zrobić, żeby widzieć lepiej, żeby mój wzrok się nie pogarszał?-pytam okulistów. -Nie, nic pani nie może zrobić – słyszę w odpowiedzi.

Zawsze buntuję się, gdy ktoś mi mówi, że nic nie można zrobić. Zaczynam wiec robić coś intuicyjnie i szukać informacji. Tak znalazłam książkę dr Davida Cooka, który uważa, że możemy wiele zrobić dla sprawności widzenia. Proponuje nam, żebyśmy poświęcili codziennie siedem minut dla swego wzroku. Mam zamiar to zrobić, bo testy, które przerobiłam wykazały, że wiele mam do zrobienia w tej kwestii.

Tak naprawdę to rzadko kto wykorzystuje cały swój potencjał wzrokowy. Niezależnie od tego jak nam wyjdzie czytanie liter u okulisty, często mamy kłopoty z wyraźnym widzeniem przy długim czytaniu lub nie ogarniamy wzrokiem zbyt dużego obrazu. Świadczy to o tym, że nie nie używamy dostatecznie dobrze widzenia obwodowego. Niektórym sprawia trudność widzenie po zmroku, inni mają problem z oceną odległości, a więc z percepcją głębokości przestrzeni. Tu wpadło mi do głowy, że niektórzy kierowcy może nie tylko przez brawurę i brak wyobraźni źle wyprzedzają. Może, przynajmniej niektórzy z nich, nie potrafią precyzyjnie ocenić odległości?  Okazuje się, że to można wyćwiczyć!

WP_20140924_003

„Od dwudziestu pięciu lat stosuję ćwiczenia, które pomagają moim pacjentom widzieć więcej i szybciej przy mniejszym wysiłku oczu. Nauczyłem już tysiące ludzi widzieć wyraźniej, więcej, głębiej, mocniej, szybciej i sprytniej.”- pisze dr Cook. Pytam, chyba retorycznie – dlaczego okuliści, do których trafiałam nie nauczyli mnie niczego? Ba, nawet nie dali nadziei, że coś zrobić można. Przepisywali tylko okulary, które i tak lądowały w mojej szufladzie. Postępowali rutynowo, a podczas takiego szybkiego badania wzroku mierzy się tylko ostrość wzroku i wyszukuje nieprawidłowości, które wskazują na chorobę lub jakąś patologię narządu wzroku. Nie interesuje ich nic więcej, a okazuje się, że to więcej robi ogromną różnicę. To więcej to wytrzymałość, szybkość, precyzja, koordynacja i elastyczność widzenia.

Sprawny wzrok to zdolność do czerpania z niewykorzystanego potencjału mózgu, żeby lepiej wykorzystać potencjał oczu lub oczu i okularów. O tym traktuje ta książka.

Dowiedziałam się czym jest sprawność wzroku, Zrobiłam podane testy i oceniłam swoja sprawność widzenia. Teraz czytam dalej i zapoznaję się z ćwiczeniami. Książka jest tak napisana, że nie mogę się od niej oderwać, jak się dorwę oczywiście, bo czytam z przerwami. Autor podaje dużo przykładów swoich pacjentów, co jest niezwykle cenne, bo pokazuje jak to wygląda w praktyce. W bohaterach tej książki można znaleźć siebie. Jest to więc książka nie tylko pełna nadziei, ale i praktyczna. Niedługo przekonam się czy skuteczna. Jakieś dwa trzy miesiące treningu…

 

 

24.09.2014
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus