W Starych Juchach
Bywa, że jeździmy na wycieczki. Najczęściej w wakacje i daleko. A jak jest u nas, na naszym podwórku? Na przykład niedaleko Ełku są Stare Juchy. Zawsze widząc drogowskaz zastanawiałam się kto dał tej miejscowości taką brzydką nazwę. No, nie podoba mi się i już. Jednak którejś niedzieli wybraliśmy się tam na wycieczkę. Nasza kochana koleżanka Ela powiedziała nam, że jest tam wieża widokowa, postanowiliśmy pooglądać te widoki.
Stare Juchy okazały się całkiem ładną, zadbaną miejscowością.
Na ryneczku zachwyciliśmy się starą, urokliwą pompą. Kinga ją dosiadła, ja poprzestałam na delikatnym potrzymaniu.
Na deptaku głównej ulicy spacerowała sobie mała myszka…
Wieża widokowa zdobyła nasze serca i oczy. Nie dość, że sama się pięknie prezentuje to jeszcze jak okiem sięgnąć pięknie i pięknie…
Najpierw trzeba było wejść…
Teraz można patrzeć i sycić się widokami.
Schodząc z wieży policzyłam schody i wydaje mi się, że ich liczba świadczy o pięciu pietrach.
Z wieży udałam się pod dzwonnicę, bo chcieliśmy jeszcze w starych Juchach się rozejrzeć. Udaliśmy się wiec w okolice głównego rynku przy którym stoi kościół i tam zrobiliśmy kilka zdjęć.
Potem poszliśmy poszukać starego budynku, w którym była kiedyś apteka. Wiedzieliśmy o tym, bo oglądaliśmy film pt. „Siedlisko” i widzieliśmy jak Anna Dymna robiła w niej zakupy. Budynek jest, ale apteki już w nim nie ma.
Pod spodem malowniczy fragment budynku.
W drodze do Orzechowa zobaczyliśmy taki rzadki okaz samochodu. Piękny, oryginalny, ale kopcił niemiłosiernie. Za to w środku uśmiechnięty kierowca specjalnie się zatrzymał żebyśmy mogli zrobić zdjęcie.
Orzechowo to kiedyś była mała wioska, a teraz oprócz stałych mieszkańców pełno letników. Całe jezioro ogrodzone i działka przy działce, a na nich letniskowe lub nawet całoroczne domy. Patrzyłam na to ze smutkiem jakimś, bo pomyślałam, że jak tak dalej pójdzie, to kto tylko ma pieniądze i chęci, będzie jeziora zagradzał i w końcu dojdzie do tego, że będziemy mogli sobie tylko popatrzeć z daleka.
Póki co korzystamy z tych niewielu plaż, które są ogólnie dostępne, z tych lasów, które jeszcze są nieogrodzone. Przytulam się tez do przydrożnych mazurskich drzew, których jeszcze nie wycieli.