Strona główna»W życiu

Miało być o miłości a wyszło o rozwodach

On i Ona spotykają się.
– Taki ładny On.
– Taka ładna Ona.
– Zaczynają chodzić razem. Pewnego dnia odkrywają, że nie mogą bez siebie żyć.
– Tak – ty jesteś mój.
– Tak – ty jesteś moja.
– Teraz już zawsze będziemy razem.
– I nie opuszczę cię aż do śmierci.
Tak się zazwyczaj zaczyna. Teraz powinno być: „Żyli długo i szczęśliwie.”
Na tym się kończą bajki i zaczyna życie.
Życie dwóch różnych osób, różnych płci, charakterów, doświadczeń, tradycji, przekonań, schematów działania i reagowania. Pochodzą z różnych domów, ale od teraz mają być ”jednym ciałem.” Są, owszem są, gdy łączy je nocny uścisk miłości. Jednak proza codziennego życia weryfikuje wszystko. Ona zachodzi w ciążę. Jak cudownie! Będą mieć dziecko. Nawet jeśli wcześniej było sielankowo, to teraz wyraźnie coś się zmienia, a głównie Ona. Ma fochy, zachcianki, robi się drażliwa, płacząca, a do tego buszuje w nocy po lodówce i tyje. On czasami ma dość, ale stara się, jest przecież dobrym mężem i kocha ją, więc wytrzyma. Wszystko się unormuje jak przyjdzie na świat dziecko…
Jest, takie malutkie, kochane, wspaniałe… Tylko czemu tak się drze? Ten maleńki, wyczekany zmienia cały ich świat. Wszystko, naprawdę wszystko, trzeba mu podporządkować. Ona widzi tylko maleństwo, ono zasłoniło jej cały świat. On zaczyna być trochę zazdrosny, bo Ona nie jest już tylko jego.
Co zrobić, żeby ochronić ich mały świat? Żeby miłość nie zrobiła im psikusa i nie odeszła?

Statystycznie rzecz biorąc na trwanie miłości szansa jest 1:7 lub nawet 1:2.
Demograf z Uniwersytetu Łódzkiego dr Piotr Szukalski mówi, że: „Na wsi rozwodzi się co siódme małżeństwo, w dużych miastach jak Warszawa czy Łódź rozwodem kończy się co drugie.” Dlaczego? Co jest tego przyczyną?
– niezgodność charakterów: 32%
– zdrada: 24%
– alkoholizm 23%
– zły stosunek do członków rodziny: 9%
– problemy finansowe: 9%
– inne: 3%
To są dane z 2004 roku. Wtedy rozwiodło się 56 000 par. Liczba ta sukcesywnie rośnie. W 2013 roku zanotowano 64 432 rozwody.
Tyle statystyki, ale właściwie to nawet nie są specjalnie potrzebne, bo przecież i bez tego widzimy co się dzieje. Dookoła wielu samotnych ludzi. Albo rozwiedzionych, albo bojących się angażować. Większość zawiedziona, sfrustrowana, zamknięta na miłość, bo w ich przypadku się nie sprawdziła. Co więcej, nie widzą w swoim otoczeniu szczęśliwych małżeństw. No właśnie, a ci co się nie rozwiedli trwają, często w toksycznym związku. Są razem dla dzieci, dla tradycji, dla religii, często wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Nasuwa się wiele pytań, a wszystkie zaczynają się od: Dlaczego? Przecież na początku było cudnie. On we fraku, Ona w białej sukni. Wielkie wesele, goście, prezenty i taka piękna miłość…
Chyba wkrótce pociągnę ten wątek.

29.05.2014
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus