Strona główna»opowieści

ON i ONA

ON pisał do niej dużo o tęsknocie i o pragnieniach. Jego tęsknota była oczywista, a pragnienia męskie i mocne. Dawał temu nieskrepowany wyraz. Prosił o wzajemność, o jej fantazje równe własnym.

ONA odpowiadała powściągliwie. Czuła się postawiona pod ścianą jego namiętności.

ON napisał o miłości.

ONA napisała o tym, czego wcześniej nie mógł wymóc. Czytaj więcej »

10.12.2015 W życiu

Vedicowej drogi ciąg dalszy

3 maja 2011 r przywiozłam do domu dyplom. Hura! Jestem nauczycielką metody, którą lubię, która zagrała w moim życiu piękną melodię. Teraz mogę ją przekazać dalej, niech inni też się cieszą, niech korzystają i poczują jak łatwo można zostać twórcą. To takie wspaniałe położyć przed sobą czyste płótno, wziąć farby i działać. Czytaj więcej »

26.07.2014 W pracowni

Moja droga vedicowa

Zdecydowałam się nie być nauczycielem rekomendowanym, postanowiłam być nauczycielem wolnym. To zadziało się chyba w mojej podświadomości, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam co to znaczy i jak się to rozwinie. Było zamieszanie, był podział i długie dyskusje. Myślę, że skoro Curt za życia nie wprowadził biznesowych norm, do których trzeba się stosować, to po śmierci tym bardziej tego nie uczynił. Dużo nauczał o wolności i mówił, że Vedic Art to wolność. Ważną rzeczą jest zachować czystość tej metody. Sprawić, żeby trwała w takiej postaci, w jakiej została stworzona, a nie wkładanie jej w ramy struktur i biurokracji. Pytanie: Czy potrzebna jest hierarchia i podporządkowanie? Czy naprawdę do każdej metody trzeba dopisywać politykę? Czy z tak pięknych idei trzeba robić biznes? Czytaj więcej »

22.07.2014 W pracowni

Vedicowa droga

Nie wiem skąd mi się wzięło pragnienie zostania nauczycielem Vedic Art. Może z tego, że nauczanie jest we mnie? W końcu przez wiele lat uczyłam zawodu dziewczyny i dobrze się w tym czułam? A może to pragnienie powstało jeszcze wcześniej? Wtedy, gdy ustawiałam w rzędzie swoje lalki i dawałam im wykłady pouczającym głosikiem? W każdym razie wyjeżdżając ze Śpiglówki postanowiłam kontynuować swoją vedicową drogę. Więc, gdzie na drugi stopień? Wiedziałam, że chcę poznać jeszcze innych nauczycieli. Padło na Magdalenkę Marcinkowską. Jak ją poznałam? Czytaj więcej »

21.07.2014 W pracowni

Moja droga do Vedic Art. Jak to się zaczęło?

W 2011 roku 3 maja otrzymałam dyplom nauczyciela Vrdic Art i od tamtej pory organizuję warsztaty. To był dla mnie ważny czas, zrealizowałam swoje marzenie.

O tym jak  zaczęła się moja przygoda z tą genialną metodą rozwoju kreatywności chcę opowiedzieć. Jest to ważny element mojego życia i dlatego przygotowałam cykl opowieści o Vedic Art. Czytaj więcej »

13.07.2014 W pracowni

Brakuje mi Sfinksa za oknem…

Nazywał się Kuki, miał szarą sierść i mądre oczy. Był kotem nieśmiałym i ostrożnym, ale za to bardzo ciekawskim. Prawie za każdym razem jak wchodziłam do pokoju widziałam go jak siedział niczym Sfinks po drugiej stronie balkonowych drzwi i przyglądał się nam przez szybę. Czuliśmy, że jesteśmy obserwowani i w jakiś sposób lubiani przez niego. W końcu, gdyby nas nie lubił, to nie przychodziłby tak często. Czytaj więcej »

23.05.2014 W życiu

On i ona dawno temu – wspomnienie

Wspomnienie o nim dotknęło ją niespodziewanie. Sprowokowało wiersz:

Mój dawno niekochany
Przebywasz w zakamarku mego serca
Czasami wspominany znakami zapytania
Czy tylko tyle czy aż
Darowałeś mi doświadczenie czasu
Czy wspominasz czy znasz
Powody naszego rozstania? Czytaj więcej »

07.04.2014 W życiu

Były sobie dziewczynki…

Jak w wielu bajkach tak i w tej były sobie dziewczynki. Każda mieszkała za jakąś górką. Wiele lat temu, gdy było im bardzo smutno trafiły do wspólnego lasu. Na pewnej polanie pod promieniami słońca w dzień, w poświacie księżyca w nocy, opowiadały o swoich smutkach. Las był wielki i bogaty, rosło tu wiele roślin, a niektóre były lecznicze. Czytaj więcej »

17.03.2014 W życiu

Bajka

Za siedmioma górami, za jeziorem, na górce stał mały piękny domek. Prowadziła do niego ścieżka czysta i prosta, równo stały przycięte kwiatki, krzaczki i sosna. W oknach śliczne firanki haftowane i białe, za szybkami doniczki, a w nich kwiatki wspaniałe. Obchodzimy wokoło ten domeczek cacuszko, nigdzie trawki, paproszka, wszędzie czysto i pusto. Któż tu mieszka, myślimy, patrząc żywo dokoła, kto porządek tak duży na to miejsce przywołał.? Na drzwiach lśniących tabliczka srebrna śmiało obwieszcza, Porządek i Szczotka – oto kto tu mieszka! Czytaj więcej »

06.02.2014 W życiu

Lodowa opowieść

Jezioro Ełckie zamarznięte. Pięknie jest, pogoda cudna. Świeci słońce, a niebo jest przejrzysto niebieskie i tylko na horyzoncie lekko się rozjaśnia. W tle Ełk. Widać zabytkową wieżę ciśnień i zarysy domów. Wielkie nagie drzewa wyciągają do nieba nagie konary. Pod stopami mam głębię przepastną. Z brzegu jasna, tak jakby tuż pod powierzchnią zastygło mnóstwo pęcherzyków powietrza. Dalej jest ciemna tafla. Gdzieniegdzie kratery wybite przez wędkarzy, ślady jakiegoś pojazdu i plątanina linii… Czytaj więcej »

05.02.2014 W życiu

Różana opowieść – Ir.#8

Różo – siostro moja,
drżąca na wietrze o płatki stracone.
Tak pięknie rozkwitłaś w purpury kolorze,
chwilą się cieszysz, gdy piękna być możesz.
Twoja dojrzałość, cudowna, rozkwitła,
kruchą urodą  na wietrze szaleje.
Zapach posyłasz, barwą zachęcasz,
pieszczotę słońca i wiatru przyjmujesz,
choć od niej zginiesz… Czytaj więcej »

03.02.2014 Gdzieś tam

do góry