Radość tworzenia
Mało ostatnio dekupażuję. Ostatnie dwie moje prace to drewniane szkatułki, które zrobiłam na prezenty świąteczne, więc już nie są moje. Za to przyjemność malowania i dawania jest moja i jest niezwykle ważna. Czytaj więcej »
Mało ostatnio dekupażuję. Ostatnie dwie moje prace to drewniane szkatułki, które zrobiłam na prezenty świąteczne, więc już nie są moje. Za to przyjemność malowania i dawania jest moja i jest niezwykle ważna. Czytaj więcej »
Uwielbiam malować słoiczki, ale ile można! Zachciało mi się coś innego, inną techniką i wzięłam się za drewno. Pomalowałam dwie szkatułki i pojemnik na długopisy. Może się komuś coś spodoba? Ja jestem zadowolona. Czytaj więcej »
Oj długo, długo malowałam zanim mogłam zawiązać wstążeczki i doczepić metki. Dekupaż nie zawsze trwa tak długo, ale ja się nie śpieszyłam. Najpierw maluję szkło białym podkładem i to jest nudne. Następnie wybieram i komponuję wzory i w tym momencie zaczyna się dziać. Wiruje wyobraźnia, pojawiają się pomysły i realizacja tego naprawdę sprawia frajdę. Gdy przechodzę do etapu malowania wena twórcza wymyka się spod kontroli i tak jak w vedicowym malowaniu nie wiem w którym kierunku pójdzie. Czytaj więcej »
Nie wiem już jak to się zaczęło, chociaż chyba nie zaczęło się zbyt dawno. Nie było za lasami za górami, ale w domu na stole kuchennym, lub czasami na stole do masażu. Kłopotliwe to było, bo jak schło to zajmowało potrzebne, do innych rzeczy, miejsce. Nie było co z tym zrobić, więc wsypywałam doń sól, herbatę, kawę… Nie miałam w domu półek, żeby je wystawiać, więc stały sobie po kątach. W stosownych chwilach dawałam w prezencie. Zapasy rosły, a ja miałam wielką radość tworzenia. Nie wszystkie od razu były udane, ale piękniały z czasem. Do niektórych się przywiązuję tak, że szkoda mi je nawet sprzedać. Czytaj więcej »
Dzisiaj poznałam dwie wyjątkowe kobiety. Wyjątkowe, bo przygotowują odważny i fajny projekt. Wymyśliły sobie, że otworzą galerię rękodzieła. Będzie się nazywała Gaja. Pięknie, prawda? Były u mnie w pracowni, żeby obejrzeć co robię i zakupiły trochę rzeczy. Będzie więc ślad Słonecznej Piwnicy w Gai. Myślę, że są kobiety, które robią ciekawe rzeczy i zechcą się tam pokazać i że są ludzie, którzy mają już dość chińszczyzny i zwrócą swoje oczy w kierunku rękodzieła. Czyż nie lepiej jest mieć w domu wartościowe i oryginalne rzeczy, a na prezenty kupić coś co jest jedyne i niepowtarzalne? Czytaj więcej »