Strona główna»Gdzieś tam

U progu wiosny

Mówi się, że w marcu jak w garncu i faktycznie tak jest. Już nam ciepłem powiało, już wyciągnęliśmy lżejsze kurtki, już słońce zaczęło nas wołać na dwór, a dziś w nocy mróz wrócił. Wiatr północno-wschodni zawiał i nic tylko w domowym ciepełku siedzieć. Byle nie cały dzień, broń boże, bo powietrze nawet zimne, świeże jest i dobrze nim płuca przewietrzyć. Otworzyłam okno i wdycham, i smakuje mi wybornie. Tak, smakuje mi powietrze, dziwne, ale prawdziwe uczucie.

WP_20150315_002

Wydaje nam się, że na przedwiośniu szaro jest i na zieleń wiosny pilnie czekamy, ale tak naprawdę można się zachwycać  krajobrazem wczesnowiosennym, jak każdym innym, bo wszystkie pory roku mają swój specyficzny urok. Wspomniałam już, że kamienny krąg blokowisk przytłaczać mnie zaczął i nie chce mi się już bruków szlifować. Na spacery jadę samochodem poza Ełk i gdy już pola i pagórki Garbatych Mazur widzę, chodzę po polnych ścieżkach z moim miłym i szczęście mi serce wypełnia. Sycimy się przestrzenią i naturą.

WP_20150319_008

Podziwiamy nieśmiałe zielone listki, kunsztowne rysunki nagich gałęzi i zachody słońca. Obserwujemy przylatujące ptaki. Nawet bociany już są, więc jeszcze tylko chwila i wiosna wybuchnie całym swoim pięknem. Tymczasem podziwiamy to co jest i plany snujemy po cichu, żeby tak na stałe się przytulić do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych i przestrzeni błękitnych. Marzymy sobie, żeby zachody słońca codziennie z bliska oglądać, bo nie tylko cudne są, ale i spokojem obdarzają.

WP_20150319_005

Przy tych dwóch sosnach dom będzie stał…

WP_20150319_013

A z okna pola i zachód słońca widać będzie…

WP_20150319_019

I będą żyli długo i szczęśliwie…

22.03.2015
Jeżeli lubisz mój blog, obserwuj profil na Facebooku.

do góry
Komentarze
comments powered by Disqus