Gdy ktoś odchodzi
Beata Pawlikowska – podróżniczka i pisarka… przyszła dziś do mnie z jakże aktualnym przesłaniem….
„Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść.
Nie proś, żeby został.
Nie błagaj o litość.
On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to,
co było uśpione.
Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy.
Jego misja jest zakończona.
Podziękuj mu i pozwól odejść.
On miał tylko poruszyć strunę.
Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać.”
Mądre to i prawdziwe, ale jakże trudne, gdy na rozstanie nie jesteśmy gotowi, gdy rozstania się nie spodziewamy… Szczególnie gdy rozstanie przygotował nam ktoś bliski. Wiele razy byłam świadkiem lub słuchaczem czyichś rozstań. Kilka razy sama borykałam się z takim doświadczeniem.
Gdy jesteśmy w kręgu wydarzeń obraz sprawy zamyka się w owym kręgu. Nie jesteśmy w stanie wznieść się ponad to. Otaczają nas szczelnie nasze własne myśli. Kręcą się w kółko przyprawiając o zawrót głowy. Nie wiemy jak się wydostać z tego zaklętego kręgu. Czasami potrzebujemy pomocy.
To naturalne, że przeżywamy rozstanie. Problemem jest nieustanne przeżywanie. Ktoś odszedł, czasami nie wiemy dlaczego, czasami czujemy się skrzywdzeni, zawiedzeni. Pojawia się żal, złość, smutek i wiele innych emocji. Trzeba je przeżyć, ale nie wolno w nich trwać. Popatrz, zaistniała pewna sytuacja, w takiej sytuacji było i jest wiele osób. Jedni sobie poradzili, inni nie. Od czego to zależy? Od naszej postawy, od naszych myśli o tej sytuacji. Myśl jest energią i ma moc sprawczą. Wystarczy negatywnie myśleć, żeby się źle czuć i wystarczy pozytywnie myśleć, żeby poczuć się lepiej. Zaistniałej sytuacji nie zmienimy ale możemy zmienić swój do niej stosunek.
Każdy kij ma dwa końce i każda sytuacja też ma dwa oblicza. Z jednej strony może się nam wydać tragedią, szczególnie na początku, ale z drugiej strony może być dla nas błogosławieństwem. Szukajmy tej drugiej, nie zawsze oczywistej strony.
Zastanówmy się co dobrego daje nam nowa sytuacja. Jak nie możemy znaleźć pozytywów, poprośmy kogoś o pomoc, albo wymyślmy je sobie uruchamiając całą swoją wyobraźnię. Co teraz możemy robić, a czego nie mogliśmy przedtem? Czego się nauczyliśmy? Jak możemy to wykorzystać? Ukierunkujmy nasze myśli, zarządźmy nimi, żeby one nie rządziły nami.
Jest wiele możliwości, wiele technik, które aż się proszą, żeby je wykorzystać.
Zamiast rozpamiętywać rozstanie zajmijmy umysły dobrymi rzeczami. Oglądajmy budujące filmy, czytajmy inspirujące książki, słuchajmy dobrej muzyki, przebywajmy z pozytywnymi ludźmi, chodźmy na spacery, gimnastykujmy się, tańczmy, idźmy na masaż. Zajmijmy się naszym hobby, lub je sobie znajdźmy. Rozglądajmy się, żeby zobaczyć świat, bo wszędzie jest wiele rzeczy, którymi możemy się zachwycać. Zachwyt jest ważny, bo niesłychanie podnosi energię. Wdzięczność jest niezbędna, bo otwiera na dobrodziejstwa wszechświata.
Bądźmy więc wdzięczni, bądźmy zachwyceni. Wysyłajmy dobrą energię. Wyprostujmy się, podnieśmy do góry głowy i zakrzyknijmy, że życie jest piękne, bo jest, bez względu na okoliczności.