Gdzie są te szczęśliwe pary? O miłości i seksie.
Czy jest to dla kogoś zaskoczeniem, że bardzo rzadko spotykamy szczęśliwe pary? Przebiegłam myślami moich przyjaciół, znajomych, rodzinę… Nie musiałam długo myśleć, bo wiem, że szczęśliwe pary mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. A ty? Jakie masz obserwacje? Ja widzę wiecznie kłócące się ciotki z wujkami, rozwiedzione lub nieszczęśliwe koleżanki, rozwiedzionych rodziców, sąsiadów… Z racji mojego zawodu poznaję dużo ludzi i słowo daję, większość z nich, żeby nie powiedzieć wszyscy, mają problemy męsko damskie.
Z czego one wynikają? O, to jest bardzo skomplikowane. Najczęściej jest to zwykły brak umiejętności komunikacji oraz świadomości tego,że każdy człowiek jest inny; ma inną przeszłość, która go ukształtowała, inne geny, no i płeć. Różnica płci jest ogromna. Mężczyzna całkiem inaczej pojmuje świat i w zasadzie jest dość „prosty w obsłudze”. Kobieta jest złożona, żeby nie powiedzieć skomplikowana. Dla kobiety najniewinniejsza rzecz może urosnąć do rangi problemu. On, przeważnie wie czego chce i dąży do tego prostą drogą. Ona, nie dość, że często nie wie czego chce, to i droga wiodąca ją do celu jest raczej rozgałęziona.
Zobacz jak zabawnie to tłumaczy Mark Gurdon w skeczu „Czym się różni mózg mężczyzny od mózgu kobiety.” Pewnie, że on uprościł i przejaskrawił całą rzecz, ale można się pośmiać.
Miłość komplikuje też sytuacja ekonomiczna, problemy i szybkie tempo życia. Zdawkowa wymiana zdań, powierzchowna wymiana czułości w najlepszym wypadku, a jawna niechęć, pretensje i kłótnie zazwyczaj. I tak w niezadowoleniu, w niespełnieniu mija życie.
Co można zrobić? Przede wszystkim nie zgadzać się na taką bylejakość i zacząć działać. Szkoda czasu na użeranie się, trzeba zadbać o poprawę relacji albo się rozstać. Nie osłabiajmy nikogo i nie pozwalajmy się nikomu osłabiać. Najpierw zdobądź wiedzę i uwzględnij ją w swoim zachowaniu. Wiedza o różnicach, zrozumienie i akceptacja tych różnic, to już połowa sukcesu. Następna rzecz to komunikacja, a potem wspólne podkładanie do ogniska miłości.
Trzeba też zadbać o sferę intymną. To niestety nie zawsze wygląda tak jakbyśmy chcieli. W seksie też istnieje tendencja do drogi na skróty. Potrzeby kobiety i mężczyzny nie są takie same. Kobiety potrzebują słów, zapewnień, czułych gestów, długiej gry wstępnej. Sfery erogenne są u nich rozsiane po całym ciele. Mężczyzna, cóż… Raz powiedział, nie odwołał i nie ma zamiaru się powtarzać. W obsłudze też jest prosty, bo ma tylko jedne, najważniejsze, wiadome miejsce. Dąży do spełnienia najkrótszą drogą, która dla kobiety bywa często za szybka. Trochę uogólniam, ale jak wiadomo, od każdej reguły są wyjątki. W tym temacie wykorzystam fragment wypowiedzi Osho. Dalszy tekst jest inspirowany jego mądrością. Zwracam się więc do Ciebie Kobieto i do Ciebie Mężczyzno, żeby ci uświadomić ważną rzecz. Pośpiech w miłości nie jest wskazany. Przyzwyczailiśmy się, że gonimy, robimy coś, załatwiamy sprawy, żeby osiągnąć jakiś efekt. Przywiązujemy się do rezultatu, a rezultatem ma być orgazm, który im bardziej go pragniemy, im bardziej naciskamy i się staramy, tym bardziej się oddala.
Seks to jest coś pięknego, co nam się przydarza. Nie musisz tego robić, ale chcesz… Żeby mieć więcej radości, naucz się wschodniego podejścia do seksu. Nie trzeba niczego planować, ani robić czegoś szczególnego. Po prostu bądźcie kochający i dostępni. Bawcie się swoją energią. Kiedy się kochacie dajcie sobie nawzajem swoją uważność i czas. Niczego nie udawajcie, bo jeśli będziecie udawać, nie będziecie zaspokojeni.
Kochać się to jak medytować, jak modlić się bez słów. Gdy się kochacie, bądźcie bardzo powolni… Rozsmakujcie się w sobie. Uchwyćcie każdy dotyk, smak, zapach. Kiedy się kochacie, nie myślcie o orgazmie, nie kombinujcie co by tu jeszcze zrobić, jak dojść. Raczej poczujcie przy sobie odprężenie. Miłość to takie zjawisko, do którego nie jest potrzebny umysł i pośpiech. Rozluźnijcie się w sobie nawzajem. Zachodni umysł ciągle myśli o orgazmie: czy nadchodzi, jak uczynić go szybkim i wspaniałym. Takie myślenie nie pozwala przepływać energii ciała. Nie pozwala, żeby ciało znalazło najlepszy dla siebie sposób, bo umysł ciągle się wtrąca. Mężczyzna jest pod presją tego, czy się sprawdzi, czy partnerka będzie zadowolona, czy jego gotowość będzie wystarczająca. Potem po tej pogoni pyta czy wszystko było dobrze, a ona odpowiada, że tak, chociaż to nie jest prawda. Kobieta też wiele myśli zamiast czuć. Myśli jak wygląda, widzi „niedoskonałości” swego ciała. Zapomina o tym, że ciało jest piękne, zapomina o miłości, bo uruchamiają się kompleksy zaszczepione przez lansowanie niedostępnego ideału.
Uspokójcie umysły, odprężcie się.
„Jeśli nic się nie zdarzy, znaczy, że nie ma potrzeby, aby się zdarzyło. Jeśli nic się nie zdarzy, jest to właśnie to, co miało się zdarzyć… i także jest to piękne.”
Orgazm nie jest tym co musi się pojawiać codziennie. Zamiast do niego dążyć napawajcie się pełnią obecności kochanej osoby i zatraćcie się w tym. „Niech to niczemu nie służy, bo nie ma niczemu służyć. Jednego dnia odczujecie spokojną satysfakcję; nie będzie fajerwerków. Jedynie pełna relaksacja, która daje maksimum odczuć, bo ma swoją własną głębię. Innego dnia ciało osiągnie pełnię orgazmu, ale i to przyjdzie samo z siebie. Ty po prostu tam będziesz. (…) Nie możesz osiągać pełni codziennie. Jeśli tak by było, to twoja pełnia stałaby się niewielka. Musisz dochodzić do swoich pełni, przez takie dni kiedy odczuwasz jedynie satysfakcję. (…) I tak właśnie zapracujesz na odczucie pełni. Któregoś dnia energie są gotowe i to właśnie one podążają ku osiągnięciu pełni. To nie ty je tam zabierasz. Jakże byłbyś w stanie to zrobić? W stanie spokojnej satysfakcji gromadzi się energia; z niej właśnie rodzi się pełnia odczuwania. Wtedy następuje wspaniały orgazm; cała twoja istota przepełniona jest uczuciem przyjemności.
W czasie odczuwania pełni będzie ci towarzyszyć przyjemność, w stanie odczuwania satysfakcji – spokój. Oba te odczucia są piękne. W końcu spokój jest bardziej potrzebny niż przyjemność., gdyż przyjemność jest chwilowa; nie możesz stać na szczycie dłużej niż przez chwilę, ale możesz długo trwać w stanie spokojnego zadowolenia. (…) Tantra głosi, że odczuwanie spokojnej przyjemności jest doskonalsze niż szczytowanie. (…) Szczyt orgazmu to podekscytowanie: jest gorączkowy, pełen pasji, zachwyca lecz ten zachwyt jest męczący. Spokojna przyjemność nie zachwyca, ale ma w sobie ciszę, dzięki temu jest cenniejsza, wywiera większy wpływ. Pełnia ulegnie zapomnieniu. Będziesz wyczerpany, zaśniesz. Spokojna przyjemność będzie trwać. Poczujesz się zrelaksowany, scalony w jedność.
Oba odczucia są dobre, ale nie można ich na życzenie wywołać. Można im tylko ulec.”
Dlatego zatrzymaj się i spójrz uważnie na swojego partnera. Zaakceptuj go takim jaki jest, skupiając jednak uwagę na dobrych cechach jego osobowości. Jeśli chcesz poprawić relacje działaj. Zrób coś inaczej niż dotychczas. Wyjdź z rutyny. Zaskocz go. Pielęgnujcie wasze uczucia przypominając sobie najpiękniejsze chwile z waszego wspólnego życia. Warto ocalić miłość.
Jeśli jednak nie widzisz możliwości poprawy relacji. Jeśli miłość odeszła, albo jej wcale nie było. Jeśli mijacie się na każdym kroku, bo jesteście z innych bajek… Zastanów się czy chcesz tak trwać i czy nie szkoda życia.